Rodzina aterynowatych słała się w ostatnich latach jedną z najmodniejszych. Ryby z tej rodziny cieszą się szczególnym powodzeniem u akwarystów w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej. Wydaje się, że stało się to dzięki znalezieniu wielu nowych gatunków tych ryb w Nowej Gwinei i Północnej Australii.
Pierwsze doniesienia o odkryciu nowych gatunków pojawiły się w latach 1973 i 1974, następne w latach 1979-1981. Głównym odkrywcą był dr Allen, który prowadził systematyczne badania odległych i niedostępnych rzek oraz strumieni Nowej Gwinei. Z roku 1973 datuje się odkrycie dwóch bardzo pięknych rodzajów i gatunków aterynowatych – Glossolepis incisus oraz Iriatherina werneri. Na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych hodowano u nas Glossolepis incisus, natomiast nie znany jest mi przypadek posiadania gatunku Iriatherina werneri przez polskiego akwarystę.
Mimo, że ryba ta jest łatwa do hodowli i rozmnażania, w krótkim czasie znika ze sklepów akwarystycznych Ameryki Północnej i Europy. Początkowo amatorzy nie mogli tej ryby rozmnożyć, ponieważ w sprzedaży dostępne były jedynie samce. Znany hodowca i fotograf ryb – Hans J. Richter z Lipska, opisał w ubiegłym roku sposób hodowli i rozmnażania tych ryb. Hodowano je w 10-litrowym akwarium, napełnionym odstała wodą o twardości 22°n i pH 7 i przewodności 1500µS. W zbiorniku ponadto umieszczono mech jawajski i kilka krzaków pistii. Temperatura wody wahała się w granicach od 21 °C do 23°C. Ryby karmiono oczlikami i doniczkowcami oraz pływikami, które okazały się ulubionym pokarmem nawet dorosłych ryb. Tarło odbywało się w „zaroślach” mchu jawajskiego, a przeźroczyste jaja znajdowano przyklejone do gałązek mchu. Temperatura wody w czasie tarła nie została podana. Ryby wylęgły się po siedmiu dniach. Nie obserwowano zjadania jaj lub narybku przez tarlaki. Z przedstawionego opisu należy sądzić, że tarło tych ryb może mieć charakter ciągły, tzn. codziennie lub w odstępach kilkudniowych tarlaki składają niewielką liczbę jaj. Młode, karmione pływikami, rosną bardzo szybko i osiągają wielkość około 2 cm w wieku 5 tygodni.
Hans J. Richter podaje, że mnożenie i wychowanie narybku nie stanowi problemu, natomiast trudno jest zdobyć samice, ponieważ z tarła otrzymuje się przeważającą liczbę samców. Prawdopodobnie to jest powodem, że początkowo w sklepach dostępny był jedynie samiec, a i obecnie samice są trudno osiągalne.Zdjęcie; autor