NOWA ODMIANA MIECZYKA
HELLERA – STANDARD Nhcp Xiphophorus helleri HECKEL
Cztery lata temu, po 22 latach zajmowania się hodowlą ryb żyworodnych, doszedłem do wniosku, że moje wiadomości fachowe są dostatecznie ugruntowane bym mógł pozwolić sobie na spróbowanie uzyskania drogą krzyżówek nowej odmiany Xiphophorus helleri. Próby podjąłem z mieczykiem Hellera niskopłetwym, zielonym.
Pierwszym bardzo trudnym zadaniem było uzyskanie czystej krwi mieczyka zielonego. Osobniki zielone, które udawało mi się z wielkim trudem zdobyć, były mieszańcami i wśród ich potomstwa rozrzut barwny był przeogromny. Po intensywnych poszukiwaniach udało mi się wreszcie od mego przyjaciela, Horsta Schillata z Berlina, otrzymać nie zapłodnioną samicę odmiany zielonej. Po przyjeździe do domu umieściłem ją, wraz z czystej krwi samcem własnej hodowli, odmiany ceglastej drobnowzorzystej, w 70-litrowym zbiorniku gęsto obsadzonym roślinami. Powierzchnia akwarium pokryta była 2-4 cm kożuchem wgłębki (Riccia).
Po dwóch miesiącach bardzo urozmaiconego, intensywnego karmienia stwierdziłem pewnego dnia rano, że wśród wgłębki pływa dość spora liczba narybku. Odłowiłem rodziców i karmiłem narybek od drugiego dnia po urodzeniu pyłkiem oczlików i rozwielitek, a także bardzo drobnym pokarmem pochodzenia roślinnego (suszona pokrzywa, płatki owsiane i wysuszone zmielone kiełki pszenicy). Po sześciu tygodniach stwierdziłem, że posiadam 68 sztuk mieczyków blado ceglastych, o rysunku drobnowzorzystym oraz 31 mieczyków odmiany zielonej. Od pary rodzicielskiej w międzyczasie miałem już drugi rzut narybku, co zmusiło mnie do likwidacji wszystkich innych odmian barwnych mieczyka w moich akwariach.
Z trzeciego miotu narybku pary rodzicielskiej pozostawiłem sobie 20 najładniejszych okazów mieczyków zielonych. Po trzech miesiącach rozdzieliłem samce (6) od samiczek (14), a po dalszych 5 miesiącach wpuściłem ojca do młodych zielonych samiczek. Obserwując zaloty stwierdziłem, że szczególnie dwie z nich są jego ulubienicami. Tę trójkę przeniosłem do 70-litrowego zbiornika.
Następujące po sobie dwa mioty narybku od młodych samiczek wpuściłem do 100-litrowego zbiornika, czekając cierpliwie na efekty. Po trzech miesiącach odkrycie! U trzech osobników zielonych pojawił się nieregularny drobnowzorzysty rysunek. Natychmiast odłowiłem je i przeniosłem do innego zbiornika, ale martwiłem się tym, że są to chyba trzy samiczki. Po dalszych 5-ciu miesiącach miałem już pewność sukcesu. Młode samiczki były dorodne, a pięć rzędów jeszcze nieregularnych czarnych kropeczek wzdłuż ich ciał cieszyło moje oczy.
Do zbiornika z samiczkami o drobnowzorzystym rysunku wpuściłem przygotowane już wcześniej dwa czystej krwi samce odmiany zielonej. Z pierwszych trzech miotów uzyskanych od tych trzech samic (około 500 sztuk narybku) udało mi się wybrać 50 egzemplarzy odmiany zielonej ze względnie dobrym rysunkiem drobnowzorzystym. W tym momencie po raz drugi zlikwidowałem wszystkie mieczyki zostawiając w moich zbiornikach tylko te wybrane 50 sztuk. Po trzech miesiącach przeprowadziłem dalszą selekcję pod kątem ubarwienia i płci. Pozostawiłem tylko 30 sztuk, w tym 13 samców oraz 17 samiczek. Po dalszych 6-ciu miesiącach rybki dojrzały i wtedy wydało mi się, że wyhodowałem nową odmianę, swój własny szczep mieczyka zielonego drobnowzorzystego. Wśród 9-ciomiesięcznych samiczek dostrzegłem jednego, jedynego samca. Przeniosłem go do innych samców i po dalszych 2 miesiącach okazało się, że był to mój największy i najdorodniejszy samiec. Fotografia pary tych ryb znajduje się na drugiej stronie okładki.
Parę tej odmiany odważyłem się wystawić na VI Międzynarodowej Wystawie Ryb rodzaju Xiphophorus, która odbyła się w sierpniu 1977 r. w Nordhausen. Wynik przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Zestaw uzyskał 84,7 punkty, a rybki wzbudziły ogólny zachwyt. Podarowałem je komisarzowi wystawy, koledze Klausowi Pfandowi.
Wystawiałem tę odmianę także na Ogólnopolskiej Wystawie Ryb Żyworodnych w Koszalinie, przekazując wystawiane egzemplarze, 6 samiczek i 2 samce, kolegom Banachowi i Mingielewiczowi.
Przypuszczam, że dalsza praca nad szczepem pozwoli mi na wyeliminowanie pojawiającej się w potomstwie i stanowiącej 15-20% odmiany zielonej i za dalsze dwa lata będę mógł powiedzieć, że mój szczep to zielony drobnowzorzysty mieczyk Hellera.