Gurami dwuplamisty jest przedstawicielem rodziny ryb łaźcowatych (Anabantidae). Występuje na Półwyspie Malajskim, w Syjamie w południowym Wietnamie i na Wielkich Wyspach Sundajskich. Naukowa nazwa rodzaju Trichogaster pochodzi z języka greckiego, w którym „trichos” oznacza włos, a „gaster” – brzuch, ponieważ płetwy brzuszne tej ryby przekształciły się w długie „wąsy”. Drugi człon nazwy gatunku „pterus” oznacza małe skrzydła lub płetwy. Samiec posiada wydłużoną i ostro zakończoną płetwę grzbietową, samica natomiast płetwę tę ma krótką i zaokrągloną. Gatunek ten w krótkim czasie stał się jednym z najpowszechniej hodowanych ryb akwariowych, lubiany za piękne barwy, spokojny charakter i niewielkie wymagania w pielęgnacji. Zaliczany też jest do ryb sanitariuszy, które czyszczą dno z rureczników, a w młodości zjadają stułbie. Hodowla gurami w zasadzie nie nastręcza dużych trudności. Stuprocentowy wychów bardzo licznego narybku wymaga jednak wiele pracy i starannej. fachowej opieki. Do tarła przygotowujemy akwarium duże, najlepiej o długości 80 cm. Dokładnie go czyścimy aby nie było w nim żadnych pasożytów, wrogów ikry i narybku. Akwarium może być bez żwiru, jednak winno posiadać sporą kępę roślin, starannie opłukanych, bez ślimaków. Rośliny będą stanowiły kryjówkę dla samicy przed agresywnością samca w okresie kiedy nie jest ona jeszcze gotowa do złożenia ikry. Właściwości wody nie odgrywają przy tarle gurami zasadniczej roli, ale najbardziej odpowiada im odstana woda wodociągowa, dobrze przewietrzona, oczywiście kryształowo czysta, o odczynie obojętnym (pH 7) i twardości do 18°n. Poziom wody w akwarium około 20 cm, a temperatura od 25 do 30°C. W tak przygotowanym akwarium ryby dojrzałe do tarła wnet złożą ikrę. Samiec buduje z pęcherzyków powietrza na pawierzchni wody duże gniazdo, czasem o średnicy około 15 cm, a nawet większe. Para wyciera się pod gniazdem, dokąd samicę podprowadza samiec. Ikra jest lżejsza od wody, o barwie kremowożółtej. Po skończonym tarle należy niezwłocznie wyjąć samicę z akwarium, gdyż samiec broniąc gniazda, staje się dla niej groźny.
Fot. H. Kilka
Samca pozostawiamy w akwarium do czasu, aż narybek zacznie się rozpływać z gniazda. Jeśli dotąd pielęgnował on gniazdo, uzupełniał pianę, zbierał rozproszoną ikrę. a potem narybek, umieszczając go w gnieździe, to pływającego narybku nie jest już w stanie opanować. Parę tarliskową karmić najlepiej dobrze wypłukanymi doniczkowcami. Nigdy natomiast nie podajemy im w tym czasie oczlików. Włączamy silne przewietrzanie zapobiegające utworzeniu się na wodzie kożucha. Przewietrzanie nie może powodować dużego ruchu wody, gdyż mógłby on spowodować wyczerpanie narybku, zmuszonego walczyć z wywołanym w ten sposób prądem. Z chwilą rozpoczęcia normalnego pływania, rozpoczynamy karmienie narybku drobnymi wrotkami, tak zwanym „pyłem”, łowionym w stawie. Karmimy go obficie i często. Po prostu, gdy tylko ryby zjedzą porcję podajemy następną. Obfitość dostarczanego pokarmu zmniejsza wybitnie różnice we wzroście narybku. Jako pokarm pomocniczy można podawać mleko i jajko w proszku, lecz bardzo ostrożnie. U rybek dobrze karmionych szybko wykształca się tak zwany labirynt i w 10 dniu życia narybku obserwujemy pobieranie powietrza atmosferycznego. W tym okresie hodowca winien szczególnie uważać aby na powierzchni wody nie utworzył się kożuch. W miarę upływu czasu obserwujemy różnicowanie się wielkości narybku. Należy go więc segregować według wzrostu i nadal obficie karmić stopniowo coraz to większym pokarmem, siekanymi dobrze płukanymi rurecznikami, oczliczkami i rozwielitkami, W akwarium wodę silnie natleniamy (drobnymi pęcherzykami). W przeciwieństwie do gurami mozaikowego nie obserwowałem duszenia się narybku w przypadku podania większego pokarmu. Narybek gurami dwuplamistego nie wymaga tak starannego przesiewania pokarmu. W pierwszym okresie jego życia nie wolno jednak podawać oczlików. Przed tarłem wskazane jest znalezienie odpowiedniego stawu, w którym masowo występują wrotki. Dobrze wyrośnięte ryby o wielkości około 12 cm składają nierzadko ponad 3.500 ziaren ikry, bo tyle średnio można wychować narybku z jednego tarła. W swoim czasie, a było to w latach pięćdziesiątych, rozmnażałem te ryby. Pewnego razu gdy byłem w pracy, gurami złożyły ikrę. Moja żona także lubi rybyy, więc nieraz mi pomagała w ich pielęgnacji. Obserwując tarło, wiedziała, że po jego zakończeniu trzeba samicę wyjąć. Co też uczyniła, jednak wyjmując „wytartą” samicę wpuściła w jej miejsce do tego akwarium drugą samicę, także dojrzałą do tarła. I o dziwo, samiec wytarł niezwłocznie także i tę drugą samicę. Z tego podwójnego tarła wychowało się ponad 7.500 narybku. Oczywiście narybek rozłożyłem do kilku dużych akwariów. Po miesiącu oddałem już pierwsze 300 sztuk ryb wielkości około 25 mm .Z tego tarła, dla eksperymentu odłożyłem 9 sztuk – odznaczających się najszybszym wzrostem – do akwarium, w którym hodowałem różne ryby, a więc tak zwanego akwarium towarzyskiego. Te 9 sztuk po trzech miesiącach osiągnęło wielkość około 10 cm i wydawało się, że były zdolne do tarła. Samce budowały gniazda i wycierały samice, jednak w wyniku otrzymałem zaledwie kilkaset sztuk narybku, stąd wyciągnąłem wniosek, że były one zbyt młode. Tak dużą ilość narybku mogłem wychować dlatego, że znalazłem staw w którym przez 6 tygodni utrzymywały się masowo wrotki. Narybek stale miał pokarm, żywił się nawet nocą, świeciłem w tym celu 15 W żarówkę. Po podrośnięciu narybku, wtedy kiedy mogłem już karmić siekanymi rurecznikami, dostarczałem im tego pożywienia w bardzo dużej ilości, niezależnie od podawania oczlików. Bez podawania rureczników, karmiąc tylko oczlikami i rozwielitkami, nie wyhodowałbym prawdopodobnie tak dużej liczby narybku. W akwariach z narybkiem trzeba było co drugi dzień wymieniać całą wodę, inaczej w trzecim dniu woda miała wygląd „zupy”. Bez obawy można całą wodę usunąć lewarkiem z akwarium (przy narybku o wielkości od 15 mm) co rybom nie szkodzi, po usunięciu wody ryby podskakują po szklanym dnie akwarium. Nalewana woda zawsze winna mieć tę samą temperaturę co woda usunięta. Na koniec wypada napisać coś o odmianach gurami. Trichogaster trichopterus – gurami dwuplamisty to inaczej gurami brązowy, którego w latach czterdziestych i piędziesiątych spotykało się często w akwariach. Obecnie od lat takich nie widziałem. Szkoda, bo przecież jest ładniejszy od niebieskiego. Niebieski gurami dwuplamisty pochodzi z Sumatry i nazwano go Trichogaster trichopterus var.sumatranus. Do Europy Środkowej sprowadzony został w 1933 r. Ladiges, po zbadaniu miejsca w którym w naturze ryba ta występuje, stwierdził, że jest to miejscowy szczep, występujący na małym ograniczonym terenie, jednak nie jest podgatunkiem ani odrębną geograficzną rasą, Pod koniec lat pięćdziesiątych pojawiła się w Europie odmiana hodowlana zwana początkowo fałszywie „Crosby”, lub także gurami marmurkowym. Właściwa nazwa brzmi „Cosby” i pochodzi od nazwiska akwarysty z Teksasu (Stany Zjednoczone Ameryki Północnej). Axelrod i Vorderwinkler w swej ” (wydanie z roku 1957) nazywają tę rybę „Cosby gurami”. Wymienione powyżej odmiany krzyżują się między sobą i dają płodne potomstwo. W 1970 roku firma „Zoologica” (NRD) importuje dwie nowe, dalsze odmiany hodowlane: gurami złotego i srebrzystego. Ryby te trafiły już także do nas i są rozmnażane. Akwaryści starszego pokolenia nazywali gurami potocznie „osfronemus”. Nazwa ta pochodzi od synonimu Osphoronemus trichopterus