W numerze 104/2/88 „Akwarium” Pan Aleksy Moj w artykule o pielęgnicach pawiookich przytoczył opinię P. Karlheinza Schónberga mówiącą, że pielęgnice te nie są rybami polującymi na żywe ryby. Z moich obserwacji wynika coś zupełnie innego. Kupiłem młode pielęgnice pawiookie i wpuściłem do zbiornika ze skalarami i dużymi mieczykami (około 4-krotnie większymi od pielęgnic). Po trzech dniach pielęgnice zaczęły być bardzo agresywne, aż wreszcie rozszarpały mieczyka. Reszta ryb była sterroryzowana i chowała się w kątach akwarium. Zostawiłem im więc do towarzystwa tylko skalary, lecz sytuacja wcale się nie zmieniła. Kiedy uśmierciły (uśmierciły! nie zjadły!) jednego skalara zupełnie je odizolowałem. Spokój niestety trwał bardzo krótko, ponieważ gdy pielęgnice nie miały obiektów do polowań zaczęły uśmiercać siebie nawzajem. Na początku zabiły najmniejszą rybkę, a następnie wyselekcjonowały się do jednej sztuki. Radziłbym nowo zakupione ryby trzymać każdą z osobna przez okres tygodnia i dopiero później je połączyć. Gdyby to nie pomogło to powinno się im zapewnić obiekty polowań. Wątpię, żeby tylko ryby, które ja trzymałem miały tak paskudny charakter; raczej wszystkie, w mniejszym lub większym stopniu zachowują się podobnie. |